Wielkanocne dary miłosiernego Chrystusa (ks. Franciszek)

Proszę powoli dwukrotnie przeczytać tekst Ewangelii z 2. Niedzieli Wielkanocnej J 20, 19 – 31

Uwaga: Teksty pisane kursywą: ks. Tomasz Jaklewicz, "Dary Zmartwychwstałego" w „Gość Niedzielny” nr 14 (z 11.04.2021) s. 15.

1. Na jednym z transparentów niesionych podczas jesiennych proaborcyjnych protestów, które dotknęły mnie do żywego, wypisane było hasło: „Jezu, ufam sobie”. Zdanie to idealnie pasowało do celu owych manifestacji, którym był sprzeciw wobec życia. Rzeczywiście, kto odmawia zaufania Bogu i sam brnie w śmierć i innych do śmierci prowadzi.

Jeśli jednak głębiej zastanowimy się nad tamtym smutnym wydarzeniem i nad owym mottem, to właściwie nie było ono oryginalne. Już pierwszy człowiek w raju u zarania dziejów ludzkości wybierając nieposłuszeństwo powiedział Bogu: „Ufam sobie, a nie Tobie”. I już wtedy ufając kusicielowi wybrał drogę grzechu i śmierci. Ale Bóg nigdy nie zrezygnował z człowieka. Podał mu krzyż, aby wyciągnąć nas, ludzi, z dołu zagłady. W naszych czasach za sprawą kultu Miłosierdzia Bożego, przypomina o swojej miłości do nas szczególnie dobitnie.

2. Dzięki objawieniom, które zostały przekazane św. Faustynie i zostały potwierdzone przez Kościół w osobie św. papieża Jana Pawła II, dzisiejsza niedziela obchodzona jest jako Święto Miłosierdzia. Obraz Jezusa Miłosiernego został poświęcony właśnie w tę niedzielę w kościele pw. św. Michała w Wilnie w 1937 roku przez bł. ks. Michała Sopoćkę już po wyjeździe siostry Faustyny do Łagiewnik. Wizerunek przedstawia moment ukazania się Zmartwychwstałego w Wieczerniku, kiedy pokazuje apostołom swoje rany i daje im władzę odpuszczania grzechów. Prawa ręka Jezusa wzniesiona jest w geście błogosławieństwa, który jest zarazem gestem rozgrzeszenia. Promienie wychodzące z serca Jezusa ilustrują dary, które przynosi zmartwychwstały Pan. Są nimi w kolejności ukazanej w Ewangelii: pokój, Duch Święty, przebaczenie grzechów, błogosławieństwo dla tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Wspólnota zebrana w Wieczerniku to zalążek Kościoła. Dary Zmartwychwstałego nie są nagrodą dla apostołów. Szczerze mówiąc nie było ich za co nagradzać, ponieważ pod krzyżem zawiedli. Są to dary darmo dane dla świata. Kościół jest ich przekazicielem. Czyni to przez Boże słowo, przez sakramenty, przez swoją służbę dla świata.

3. Warto rozważyć te dary. Zacznijmy od Ducha Świętego. Nieprzypadkowo mowa jest o tchnieniu. To jest to samo słowo, które pojawia się w starotestamentalnej opowieści o stworzeniu. Księga Rodzaju podpowiada, że Bóg, stwarzając człowieka, tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. Jezus Zmartwychwstały tchnie nowe życie w nas. Przyjmując Jego Ducha, zostajemy w jakimś sensie na nowo stworzeni. Tyle dziś troski o dobrą kondycję, o odporność. Odżywki, witaminy, minerały, ziółka, lekarstwa i Bóg wie, co jeszcze. Życie doczesne jest wielkim Bożym darem i trzeba się o nie troszczyć. Ale co z tego, że ktoś będzie zdrowy, piękny, wysportowany, jeśli nie będzie wiedział, po co żyje. To właśnie Bóg nadaje sens ludzkiemu życiu. W Nim jest tchnienie, które daje odporność na nienawiść, na grzech i na śmierć.

I tak rzeczywiście jest. Ileż było w moim życiu rozważania słowa Bożego, adoracji, ile podniosłych lub zwyczajnych liturgii, które zaczynałem udręczony lub wkurzony na cały świat i na siebie samego, a powracałem z nich przemieniony, odnowiony, duchowo ubogacony i chętny do podejmowania wyzwań szarej codzienności. To właśnie po takich modlitwach czułem się jak nowonarodzony czyli na nowo stworzony.

4. Sakramenty udzielane we wspólnocie Kościoła są skuteczne dzięki działaniu Ducha Świętego. Jest w nich zawarte przebaczenie naszych win. Warto zwrócić uwagę, że chodzi tutaj nie tylko o sakrament pokuty, ale także o chrzest, bierzmowanie, Eucharystię, namaszczenie chorych, a nawet o kapłaństwo i małżeństwo. Łaska każdego z tych darów jest inna, ale fundamentem zawsze jest przebaczenie. Sakramenty przyjmuje słaby, grzeszny człowiek zamknięty w swoich lękach, w poczuciu winy, błędów z przeszłości, niegodności itd. Tak jak apostołowie w Wieczerniku.

Doświadczając Bożego zmiłowania, sam jestem zobligowany do przebaczenia bliźnim. Pamiętam, że w podstawowej modlitwie Chrystus zawarł prośbę, „Ojcze… odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Przebaczenie nie zawsze jest łatwe. Zdarza się, że wierzący skarżą się: Chciałbym przebaczyć, ale nie potrafię, wciąż odczuwam złość lub żal. Otóż w przebaczeniu mniej chodzi o odczucie, a bardziej o postawę. Jeśli pragnę komuś przebaczyć, jeśli szczerze i systematycznie modlę się za tę osobę i za siebie, jeśli dobrze bliźniemu życzę, to właśnie taka moja postawa wyraża moje przebaczenie niezależnie do tego, jakie są moje aktualne odczucia.

5. Dar pokoju bywa czasami spłycany do wymiarów politycznych. Tymczasem wielkanocny dar Chrystusowego pokoju nie jest owocem ludzkich wysiłków, negocjacji, czy deklaracji. To pokój zrodzony z męczeństwa krzyża. Bez zgody na krzyż czyli ofiarną miłość, nie będzie pokoju, nie będzie zmartwychwstania.

Zgoda na krzyż własnego życia jest procesem dynamicznym, ciągle trzeba się o nią modlić, regularnie ją ponawiać, wprowadzać w codzienność. I nie przejmować się wcale tym, że nie zawsze się to udaje.

6. I wreszcie błogosławieństwo, o którym wiemy, że spływa na nas dzięki wątpliwościom Tomasza i jego spotkaniu ze Zmartwychwstałym Chrystusem. Nasza wiara w zmartwychwstanie nie opiera się na twardych dowodach. Nie możemy, jak Tomasz dotknąć Jezusa żyjącego w Kościele. Jego obecność jest obecnością w Duchu Świętym. A jego ciałem stają się nasze słabe ciała, o ile poddają się owemu tchnieniu z Wieczernika. Błogosławieni, którzy tak wierzą.

A zatem módlmy się o taką właśnie wiarę: „Duchu Żyjącego Boga dziś na mnie zstąp, Duchu Żyjącego Boga dziś na mnie zstąp złam mnie skrusz mnie, natchnij mocą, Duchu Żyjącego Boga dziś na mnie zstąp”. Amen.

 


dodano 10.04.2021

Parafia Rzymskokatolicka Młynne. Wszystkie prawa zastrzeżone. A.D. 2024 ©

... ...