Proszę powoli dwukrotnie przeczytać tekst Ewangelii z 3. Niedzieli Adwentu "C" Łk 3, 10-18
Uwaga: Teksty pisane kursywą: ks. Tomasz Jaklewicz, "Wiejadło czyli sumienie" w „Gość Niedzielny” nr 49 (z 12.12.2021) s. 15.
Wiejadło czyli sumienie
1. W dzisiejszej ewangelii trzykrotnie pada pytanie: co mamy czynić? (ww. 10, 12, 14). Przyjmujący chrzest w Jordanie uświadamiali sobie, że chrzest janowy domaga się zmiany postępowania. A z jakimi pytaniami przychodzimy dziś do naszej młynieńskiej świątyni? Czy zdarza się nam zadawać Bogu tego typu pytania, czy na modlitwę przychodzimy wyłącznie z gotowymi planami na własne życie (a także życie innych) i prosimy Boga, aby się pod nimi podpisał. A jeśli Bóg chce cokolwiek zmienić w naszych planach, to narzekamy, że nas nie kocha albo nie rozumie, albo w ogóle Go nie ma. Jan Chrzciciel zachęcał przychodzących do niego do dzielenia się dobrami materialnymi z biedniejszymi od siebie. Wzywał tych, którzy mieli do czynienia z pieniędzmi, do uczciwości i sprawiedliwości. Ci, którzy pełnili służbę wojskową, nie powinni nadużywać swojego stanowiska i siły. Jan, chociaż sam był radykałem, nie wzywał nikogo do radykalnych działań. Nie mówił, że wszyscy mają się żywić szarańczą i zamieszkać na pustyni. Przesłanie Jana można streścić mniej więcej tak: „Wykonuj codzienne obowiązki najlepiej jak potrafisz i myśl życzliwie o innych, a nie tylko o sobie”. Dziś też pojawia się w Kościele pytanie, co mamy robić w obliczu kryzysu. Nie brak radykałów, którzy głoszą, że trzeba wszystko zmienić, działać inaczej niż dotychczas, zerwać ze starym. Nawrócenie oznacza zmianę myślenia i postępowania, ale nie każda zmiana jest z zasady nawróceniem. Łagodna mądrość radykała Jana daje do myślenia. Uczy, że warto zacząć od zwykłej uczciwości.
2. Jan wie, że idzie mocniejszy od niego. Ta świadomość chroni go przed pychą. Lud, widząc świętość Jana, słuchając jego słów, snuł domysły, czy nie jest on Mesjaszem. Jan musiał o tym wiedzieć. Gdyby jednym słowem napomknął że jest oczekiwanym mesjaszem, zdecydowana większość jego słuchaczy nad Jordanem od razu by mu uwierzyła. Prawdopodobnie każdego proroka atakuje pokusa uznania siebie za zbawiciela. Media współczesne do perfekcji opanowały sztukę promowania, windowania w górę. Ilość odsłon w internecie działa jak narkotyk. Ja też swego czasu przeżyłem zmagania z tego typu pokusą. Kiedy niecałe dwa lata temu zamontowaliśmy w naszej świątyni kamerę z dostępem do internetu, wówczas bardzo zależało mi, aby jak najwięcej ludzi korzystało z transmisji internetowej z naszego kościoła. Na szczęście w niedługim czasie wyleczyłem się z tej zależności. Jan pokonał swoją pychę, choć niewiele wiemy o duchowej walce, którą musiał stoczyć. Wydaje mi się, że samotność, pustynia, szarańcza i miód leśny odegrały w tej walce niebagatelną rolę. Rolą Kościoła jest wskazywanie na mocniejszego od siebie. Trzeba zawsze być czujnym wobec głosów tych, którzy uznają swoje wizje naprawy Kościoła za jedyną drogę zbawienia. Ostatecznie jest tylko jeden Zbawiciel i nasze ludzkie wysiłki winny zmierzać jedynie do tego, aby zrobić dla Niego miejsce.
3. Jan mówi o Mesjaszu, którzy oddzieli zło od dobra. Wiejadło służyło do oddzielania ziarna od plew. Przypominało szuflę, którą podrzucało się w górę ziarno wymieszane z plewami. Przy różnicy poziomów i wiatrach wiejących w tamtym rejonie oddzielenie ziarna od plew nie było żadnym problemem. Ziarna opadały na klepisko, a plewy porywał wiatr. Ziarno zbierało się do spichlerza, a plewy paliło. W zapowiedziach Jana przyjście Jezusa utożsamiane jest z sądem Bożym. Jednak Mesjasz pojawił się na ziemi jako najpierw jako Zbawca, który przyniósł nową obecność Boga. Przyjdzie powtórnie jako Sędzia. To pierwsze przyjście Pana było uzdrowieniem naszego sumienia, które powinno być takim wiejadłem. Św. Jan Newman pisze: „Sumienie jest prawem naszego ducha, ale go przewyższa: upomina nas, pozwala poznać odpowiedzialność i obowiązek, obawę i nadzieję… Sumienie jest pierwszym ze wszystkich namiestników Chrystusa”. Najlepszym przygotowaniem na sąd Boży jest poddawanie siebie pod osąd sumienia. Byle tylko nie było ono rozumiane jako instrument mojego „ja”, ale było rzeczywiście wiejadłem w ręku silniejszego od nas dobrze uformowanym przez rozważanie Pisma świętego, wypełnianie przykazań i życie zgodne z nauką Kościoła.
Parafia Rzymskokatolicka Młynne. Wszystkie prawa zastrzeżone. A.D. 2024 ©