Orędzie Papieża Franciszka na Światowy Dzień Misyjny 2020 - 18 października 2020 r.

Fragmenty orędzia zaznaczono kursywą.

„Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8)

1. W tym roku, naznaczonym cierpieniami i wyzwaniami spowodowanymi przez pandemię Covid 19, misyjne pielgrzymowanie całego Kościoła trwa w świetle słowa, które znajdujemy w opisie powołania proroka Izajasza: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Jest to nieustannie nowa odpowiedź na pytanie Pana: „Kogo mam posłać?” (tamże). To powołanie pochodzi z serca Boga, z Jego miłosierdzia, które rzuca wyzwanie zarówno Kościołowi, jak i ludzkości w obecnym kryzysie światowym. „Podobnie, jak uczniów z Ewangelii, ogarnęła nas niespodziewana i gwałtowna burza. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy w tej samej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni, wszyscy wezwani do wiosłowania razem, wszyscy potrzebujący, by pocieszać się nawzajem. Na tej łodzi... jesteśmy wszyscy. Tak jak ci uczniowie, którzy mówią jednym głosem i wołają w udręce: „giniemy” (w. 38), tak i my zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy iść naprzód każdy na własną rękę, ale jedynie razem” (Rozważanie na Placu św. Piotra, 27 marca 2020 r.). Jesteśmy naprawdę zaskoczeni, zdezorientowani i przestraszeni. Choroby, cierpienie i śmierć sprawiają, że doświadczamy naszej ludzkiej kruchości; ale jednocześnie wszyscy dostrzegamy silne pragnienie życia i wyzwolenia od zła. W tym kontekście, powołanie do misji, zaproszenie do wyjścia ze swoich ograniczeń ze wzglądu na miłość Boga i bliźniego jawi się jako szansa dzielenia się, służby, wstawiennictwa. Misja, którą Bóg powierza każdemu z nas, sprawia, że przechodzimy od bojaźliwego i zamkniętego „ja” do „ja” odnalezionego i odnowionego przez dar z siebie.

2. W ofierze krzyżowej, w której wypełnia się misja Jezusa (por. J 19, 28-30), Bóg objawia, że Jego miłość jest dla każdego i dla wszystkich (por. J 19, 26-27). I prosi nas o naszą osobistą gotowość do bycia posłanymi, ponieważ On jest Miłością. Z miłości do człowieka, Bóg Ojciec posłał swego Syna Jezusa (por. J 3, 16). Jezus jest misjonarzem Ojca: Jego Osoba i Jego dzieło jest całkowitym posłuszeństwem woli Ojca (por. J 4, 34; 6, 38; 8, 12-30; Hbr 10, 5-10). Z kolei Jezus, dla nas ukrzyżowany i zmartwychwstały, pociąga nas w swojej dynamice miłości swoim Duchem, ożywiającym Kościół, który czyni nas uczniami Chrystusa i posyła nas na misje do świata i do narodów.

3. Misja jest wolną i świadomą odpowiedzią na powołanie Boga. Ale to powołanie możemy dostrzec tylko wtedy, gdy przeżywamy osobistą relację miłości z Jezusem żyjącym w swoim Kościele. Zadajmy sobie pytanie: czy jesteśmy gotowi na przyjęcie obecności Ducha Świętego w naszym życiu, do usłyszenia powołania na misję, czy to na drodze małżeństwa, czy też na drodze dziewictwa konsekrowanego lub święceń kapłańskich, a w każdym razie w zwykłym powszednim życiu? Czy jesteśmy gotowi, aby być posłanymi wszędzie, żeby świadczyć o naszej wierze w Boga, Miłosiernego Ojca, aby głosić Ewangelię zbawienia Jezusa Chrystusa, aby mieć udział w Bożym życiu Ducha Świętego budując Kościół? Czy podobnie jak Maryja, Matka Jezusa, jesteśmy gotowi bez zastrzeżeń służyć woli Bożej (por. Łk 1, 38)? Ta wewnętrzna dyspozycyjność jest bardzo ważna, aby móc odpowiedzieć Bogu: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). I to nie w sposób abstrakcyjny, ale w dniu dzisiejszym Kościoła i historii.

4. Czasami Pan Bóg wzywa niektóre osoby do szczególnej misji niesienia Jego światła w krajach, gdzie nie ma kościołów, nie ma katechezy, wielu ludzi pozostaje nieochrzczonych, a nawet nie słyszało o Chrystusie. Przykładem takiej osoby był kardynał Adam Kozłowiecki, jezuita, który przez 60 lat posługiwał na misjach w Zambii. Do Afryki wyjechał w darze wdzięczności Bogu po oswobodzeniu z obozu koncentracyjnego w Dachau. Na misjach był zawsze blisko ludzi, dużo z nimi rozmawiał. Starał się zapewnić im edukację i opiekę medyczną. Dbał, aby nie głodowali. Uczył racjonalnej uprawy roli, a gdy mucha tse-tse wybiła w okolicy wszystkie zwierzęta, własnymi rękoma ciągnął pług, by pomóc ludziom obsadzić ziemię. Dawał nieustannie przykład wytrwałości i ufności Bogu. Przemierzał pieszo setki kilometrów, aby z zapałem głosić Chrystusa. W 1955 roku został pierwszym biskupem Lusaki. Sprowadził wtedy misjonarzy, przyczynił się do znaczącego rozkwitu życia zakonnego na tych terenach i otworzył seminarium duchowne, które w 2020 roku z powodu wielkiej ilości powołanych pęka w szwach. Z terenu misji nie zdołał go odciągnąć nawet Jan Paweł II, który w 1998 roku mianował go kardynałem. Po konsystorzu w Watykanie kard. Adam stwierdził: „Czuję się tutaj jak słoń w składzie porcelany, moją misją jest afrykański busz”. I powrócił do Afryki. Miał wówczas 87 lat. Życie tego misjonarza, było dziełem jego wiary, poniósł wielki trud miłości i wykazał się wytrwałą nadzieją.

5. Obchody Światowego Dnia Misyjnego oznaczają również potwierdzenie, że modlitwa, refleksja i pomoc materialna z waszych ofiar są szansą na aktywne uczestnictwo w misji Jezusa w Jego Kościele. Miłość wyrażona w zbiórkach podczas celebracji liturgicznych trzeciej niedzieli października ma na celu wsparcie pracy misyjnej, prowadzonej w mieniu ojca św. Franciszka przez Papieskie Dzieła Misyjne, aby wyjść naprzeciw duchowym i materialnym potrzebom narodów i Kościołów na całym świecie, dla zbawienia wszystkich.

6. Niech Najświętsza Maryja Panna, Gwiazda Ewangelizacji i Pocieszycielka strapionych, misyjna uczennica swego Syna Jezusa, nadal wstawia się za nami i niech nas wspiera.

 


dodano 16.10.2020

Parafia Rzymskokatolicka Młynne. Wszystkie prawa zastrzeżone. A.D. 2024 ©

... ...